O książce: rok / - Lady Nelson, daj mi znać, na co czekamy? - Czekamy na mojego narzeczonego. Ślub nie może się rozpocząć bez niego. A może nie znasz takich prostych prawd, lordzie Leicester? – I sarkastycznie. „No więc jest”, jakby kpiąco, Daeron wskazał na siebie rękami. „Jak śmiecie oferować coś takiego?!”. Jako nosiciel nazwiska Lester mam pełne prawo Cię przyjąć. „Nie jesteś nosicielem nazwiska” – nie mogłem się powstrzymać. „Ale to tylko drań o brudnej reputacji i braku manier”. Mężczyzna ziewnął, jakbym go zmęczył, wstał z krzesła, zrobił krok w moją stronę, wpędzając mnie w pułapkę. „A jednak należysz do mnie do mnie – uśmiechnął się, wydając te słowa w moje usta. - Więc przyzwyczajaj się do nowego statusu, bo tak czy inaczej cię dostanę.